sobota, 25 lipca 2009

Perpetuum mobile

Zjadłem dzisiaj dwa posiłki. Ale ważka to wiadomość, czyż nie? Jednak łączy się to w pewien sposób z pewnym komentarzem do rzeczywistości. Otóż przez ostatni tydzień żywiłem się tylko i wyłącznie kubkiem herbaty i filiżanką kawy dziennie. Nie, nie próbuje schudnąć (aczkolwiek ubytek kilogramów mi tylko służy). Po prostu nie potrzebuje jedzenia. Funkcjonuje na czystej i niczym niezmąconej nienawiści do otaczającego mnie świata. Żeby było śmieszniej nienawiść ta nie wynika tylko i wyłącznie z szarości otaczającego mnie świata. Wynika z tego że nienawidzę świata. Nienawidzę jego logi, zasad nim rządzących a najbardziej tego że algorytmy rządce światem skazują mnie na marginalizacje bo przecież ich nienawidzę. Trudzę się w udowodnieniu światu że moje przekonania i dążenia tak naprawdę powinny być akceptowane przez społeczeństwo. No ja przepraszam bardzo że jestem rasistą, antysemitą, faszystą i patriotą. Fakt że z moich przekonań wynikają po prostu ostrzejsze spostrzeżenia an temat mniejszości narodowych, żydów czy wyznawców innej wiary nie oznaczają od razu że będę bił ludzi za kolor skóry albo religie. No chyba że lewaków, ale to nie są ludzie. Teoretyczne mamy demokracje, wolność słowa i wyznania, więc czemu nie mogę się odnaleźć w tej demokracji? Nazwijmy to po prostu poprawnością polityczną, następnie polowaniem na czarownice i w końcu nazizmem przy czym teraz to Żydzi zapolują na Aryjczyków. Czemu nie? Do tego dążymy. Bo ktoś obraża czyjeś uczucia. Jak ktoś mnie nazwie rasistą to wypnę pierś z dumy. Hej świecie! Słuchaj, jestem rasistą! Możesz mnie tak nazywać! Jak ktoś nazwie mnie białasem, to też się z tym pogodzę, bo mam cholerne lustro w domu i tak, do diabła jestem biały! Jeśli ktoś nazwie mnie "polaczkiem" to nie rozpłaczę się i nie pobiegnę do mediów/sądów/lewaków/innego śmiecia*, tylko z godnością sprostuję, że pochodzę z Polski i tak jestem Polakiem i do niech mnie szlag ale tak kurwa jestem Polakiem, co więcej jestem z tego dumny nawet jeśli za swoich kochanych rodaków muszę oczami świecić.

I w tym momencie wracam do punktu wyjścia. Jestem gotowy na cios który zada mi świat za moje przekonania i tezy, ale równocześnie jest zbyt poprawny politycznie aby go zadać bo przecież mógłby mnie skrzywdzić. To powiększa tylko moją niechęć do społeczeństwa i świata i powoduje że coraz bardziej go nienawidzę. Jak Spider Jerusalem "I Hate This Place!". Pogrążam się w własnej żółci która pozwala mi walczyć o każdą sekundę nienawiści do świata aby... No i tu jestem najzajebistszym z fizyków: Wynalazłem perpetuum mobile i to wcale nie używając do tego wzorów matematycznych/fizycznych czy też wyższej mechaniki kwantowej.

Dlatego też mam wiadomość do całego świata: NIENAWIDZĘ CIĘ! No i chodź tu! Czekam z niecierpliwością. No chodź...

*Niepotrzebne skreślić i opluć "lewaków".

środa, 22 lipca 2009

Początek

Jak dobry obyczaj każe, na początku jakiejkolwiek znajomości należy przedstawić się. A jako że jestem wylewny powiem też co nieco o sobie.

Nazywają mnie Walter. Lat mam 19, w cynizmie koło 60. Pisać lubię, ograniczać się nie dlatego też to będzie blog o wszystkim i o niczym. Wpadnie tu pewnie jakaś recenzja książki, filmu czy innej pulpy zwanej "kulturą" i "sztuką". Będzie również o polityce, może o filozofii i o wszystkim innym co mi do głowy przyjdzie, a co zapisane zostanie.

To by było chyba na tyle. Więc tymczas i do następnego wpisu. (Tak na marginesie zastanawiam się kiedy mi się odechce.)